Mistrz Gry - 2013-01-12 21:36:09

***
Gruby, bogato ubrany herold zaprzągł do pracy swe struny głosowe i wykrzyczał donośnym głosem:
"Locent potrzebuje śmiałków, poszukiwaczy przygód. Na południe od naszego miasta rozbił się statek. Istnieje podejrzenie, że to piraci. Nie wiadomo co przygnało ich w te strony. Chcesz zarobić? Zgłoś się do władz miasta, chętnych przyjmuje sam król!"
Po wygłoszeniu mowy zszedł z podwyższenia i udał się do pobliskiej karczmy, zapewne po to, by nawilżyć swoje cenne gardło pysznym, krasnoludzkim miodem...

Rekiu - 2013-01-12 21:41:10

Rekiu, pobiegł do karczmy. Pierwsze co zrobił po wejściu do pokoju to zabrał do torby swoje nawary, skoczył szybko do kibelka. Po 20 minutach odnalazł różdżkę (młot już miał) założył skórzaną kamizelkę i silnym gestem otworzył drzwi. Niestety uderzył w personel. Nie tak dumny skierował się do w stronę urzędu wójta (tak nazywał króla).

Belegund - 2013-01-12 21:45:48

Idę-pomyślał Belegund- dobra okazja do sprawdzenia umiejętności i poprawienia reputacji u miejscowych. Zabrał cały swój dobytek(czyli elficki miecz, łuk i strzały) i udał się do zamku. Tam spotkał pozostałych śmiałków czekających na władcę.

Mistrz Gry - 2013-01-12 21:47:39

***
Stój krasnoludzie! - powiedział ogromny strażnik, którego można by pomylić z mięsnym golemem, gdyby nie jego umiejętność władania mową. - zostaw broń na stole i zaczekaj. Wejdziesz dopiero kiedy zbierze się więcej idiotów łasych na królewskie złoto. Ty półelfie także!

Sarakiel - 2013-01-12 21:51:23

"Sam król... A niech to, sprawa musi być naprawdę poważna. A skoro jest poważna, to i wzbogacić się na niej można. No cóż, zazwyczaj nie współpracuję z takimi szubrawcami jego pokroju, ale od czegoś trzeba zacząć..." pomyślał Sarakiel.
Chwilę później przywdział swój skórzany pancerz i ruszył do zamku. Po chwili ujrzał grupę przeróżnych osobników, zapewne oczekujących na audiencję.

Atram - 2013-01-12 21:52:49

Właśnie udałem się do centrum miasta kiedy usłyszałem donośny głos dochodzący z podwyższenia dla herolda. Spojrzałem w tamtą stronę i jak zwykle okazało się że odgadłem. Król poszukuje chętnych do nowej przygody. Szybkim krokiem udałem się w stronę mojej celi w zakonie paladynów gdzie chwyciłem swój miecz –Iscarim. Nie wiedziałem na czym ma polegać owa misja dlatego nie chciałem póki co przebierać się w swoją zbroję. Po napisaniu kartki z wyjaśnieniami dlaczego nie mogę pojawić się na wspólnej modlitwie udałem się do zamku który na szczęście był tylko dzielnicę dalej. Przy bramie strażnik spytał mnie po co tu przyszedłem odpowiedziałem mu zgodnie z prawdą że jestem poszukiwaczem przygód. Od razu mnie wpuścił potem bez przygód dotarłem do komnat króla.
*Cela - pomieszczenie tak jak w zakonach miejsce spoczynku dla kapłanów w tym przypadku paladynów

Gongard - 2013-01-12 21:55:43

,,znowu jakieś głupoty...''- pomyślał Gongard słysząc wypowiedź herolda. Nie miał on jednak pieniędzy, musiał szybko zarobić więc przestał czyścic swój topór, umieścił go na plechach i poszedł w stronę pałacu. Śpiewał sobie przy tym starą krasnoludową pieśń-,, Szło się na wroga z toporem w dłoni, kto nie z nami ten się nas boi..''. Uszedł może 500 metrów kiedy ukazał mu się pałac piękny wysadzany marmurami z wysokimi wieżami o pozłacanych wrotach. Podszedł do strażnika i mruknął :
- Ja w sprawie statku.
- Kolejny naiwniak...idź wzdłuż korytarza aż zobaczy kolejkę ustaw się na końcu i czekaj na audiencję.
Rodley szybkim krokiem i myślą dlaczego nazwano go naiwniakiem poszedł jak przykazał strażnik.
Rzeczywiście ujrzał kolejkę i już wiedział o co chodzi...czekał i czekał...

Mistrz Gry - 2013-01-12 22:10:49

***
Strażnik, który do tej pory trwał w bezruchu, zaprosił wszystkich oczekujących zamaszystym gestem ogromnej, umięśnionej ręki. Niestety nie zastali oni tam króla, a zwykłego, chudego "okularnika". Takich jak on zwykło nazywać się urzędnikami... Ukłonił się on niedbale i zaczął przemawiać cichym głosem:
Darujmy sobie wstępne grzeczności, od razu przejdę do rzeczy. Jak już pewnie Wam wiadomo na plaży rozbił się statek, prawdopodobnie piracki. Jednak nie to nas martwi... Zwiadowcy donieśli, że statek został zaatakowany przez legendarnego morskiego potwora - Krakena! Musicie tę wiadomość zachować w tajemnicy, aby nie wzniecić paniki w mieście. Wasza misja wygląda następująco: idziecie na plaże i zdobywacie jak najwięcej informacji, potem się zobaczy... Co Wy na to?
Urzędnik przygryzł wargę oczekując odpowiedzi...

Sarakiel - 2013-01-12 22:14:58

- Jestem w stanie podjąć się zadania - rzekł dumnie Sarakiel, w myślach jednak zastanawiając się, czy są to jakieś jaja. Dlaczego okłamano ich podczas przemówienia? "Ha, no tak, to przecież logiczne. Wiele osób poleci do zamku tylko ze względu na to, żeby zobaczyć króla... Kiedyś jeszcze to wszystko załatwię...".
Rozejrzał się po pozostałych, niepewnych twarzach.

Belegund - 2013-01-12 22:18:18

-Kraken-myślał na głos Belegund- legendarna morska bestia. Nikt z elfów nie widział jej, słyszeliśmy tylko legendy. Mimo to idę. Myślę, że podołam wyzwaniu.

Gongard - 2013-01-12 22:18:34

,,Psiakość idę'' - pomyślał Gongard nie zastanawiał się długo, musiał zarobić pilnie, ale ten kraken... . Nie wiedział czy to prawda czy tylko blef zwykły straszak , ale w takim razie po co ten straszak ? na kogo ? Tego nie wiedział postanowił że pójdzie choćby nie wiem co był zdeterminowany. ,,Żadna bestia mnie nie przestraszy!''
-Ja idę ! -krzyknął

Atram - 2013-01-12 22:19:13

-właśnie na taką misję czekałem myślę że będzie ona doskonałym ćwiczeniem przed moją zemstą - pomyślał Atram po czym skinął głową na znak że się zgadza

Rekiu - 2013-01-12 22:24:20

No to idziemy! Hm... Ciekawe co mnie tam czeka. Lepiej wezmę coś, żeby się wyluzować...

Mistrz Gry - 2013-01-12 22:39:28

Urzędnik nieśmiało dodał:
Kwestie zapłaty omówimy jeśli wrócicie, ekhm, to znaczy: kiedy już wrócicie  - poprawił się. - A teraz powiem Wam jak dojść do rozbitego statku: przy ujściu rzeki skręćcie na wschód i idźcie wzdłuż brzegu morza, po kilku kilometrach powinniście trafić na miejsce. Uważajcie, nie wiadomo co Was tam czeka...

Sarakiel - 2013-01-12 22:40:58

Sarakiel zdeterminowanym głosem zapytał:
- Więc jak? Działamy grupą czy indywidualnie?

Rekiu - 2013-01-12 22:43:21

Wychędożyć tą bestie - takie mamy zadanie uogólniając tak? Więc nad czym się tu zastanawiać kurwa?! Idziemy go ubić nim skurwiel zniesie jaja!

Atram - 2013-01-12 22:43:27

-Wydaje mi się że powinniśmy najpierw wysłać zwiad - powiedział Atram - widzę tu szanownego pana elfa i półelfa, dopiero potem powinna ruszyć reszta drużyny.

Gongard - 2013-01-12 22:45:45

-W kupie siła chodźmy razem ! Ale najpierw proponuje pójść do karczmy na kufel miodu ! - zaproponował Gongard. Jednak nie mógł powstrzymać się od myśli ze ktoś wpuszcza ich w bagno a jak wiadomo chodzenie po bagnach wciąga...

Rekiu - 2013-01-12 22:46:45

Atramie <hik> zgadzam się <hik>!

Belegund - 2013-01-12 22:47:46

- Ja radzę iść razem. Nie wiemy co nas tam spotka.

Sarakiel - 2013-01-12 22:50:08

- Ja również. Pić będziemy, jak skończymy i będziemy mieć za co - powiedział Sarakiel. - No to ruszamy!
Skierował swe kroki w stronę drzwi.

Belegund - 2013-01-12 22:51:18

- No więc ustalmy kolejność. Ja idę jako łucznik, więc idę ostatni.

Rekiu - 2013-01-12 22:51:25

Panowie, po co się zagłębiać? Elfy pobiegną zobaczą co się dzieje, od tego są a my skoczymy na miodek do karczmy!

Gongard - 2013-01-12 22:51:38

-Tam do kata! - zawołał i ruszył w za Sarakielem.

Atram - 2013-01-12 22:52:00

Więc wszyscy się zgadzamy spotkajmy się pod bramą miejską za dwie godziny muszę się jeszcze przygotować i wznieść modły do Algura - powiedział wzniosłym tonem Atram

Rekiu - 2013-01-12 22:53:10

Po co się zagłębiać... Jak idą to ja też ide - pomyślał...

Mistrz Gry - 2013-01-12 22:54:38

Do uszu Atrama doleciał ledwo słyszalny szept kogoś mijanego na ulicy:
- Paladyny chędożone!

Sarakiel - 2013-01-12 22:55:04

Dwie godziny później, Sarakiel czekał z zapełnionym kołczanem pod bramą miasta. Miał tylko nadzieję, że wszyscy się pospieszą, bo chciał już mieć tą historię z głowy. Po chwili ujrzał znajome już sylwetki...

Belegund - 2013-01-12 22:57:30

- Jestem gotowy do drogi. Nie mam nic do stracenia, a mogę zyskać szacunek i sławę wśród waszego ludu- powiedział Belegund do pozostałych.

Gongard - 2013-01-12 22:58:03

Gongard nie bardzo wiedział co robić poszedł nad wybrzeże a potem na targ kupić..znaczy ukraść parę świeżych mięsnych wyrobów. Później skierował się w stronę bramy tam stał Sarakiel lekko podenerwowany
,,Pewnie biegunka'' pomyślał Krasnolud.

Atram - 2013-01-12 22:58:06

Po tym stwierdzeniu udałem się w stronę zakonu paladynów. Szybko zawołałem służących aby pomogli mi się przebrać w zbroję. Następnie udałem się do Wielkiego Mistrza co jest obowiązkiem każdego paladyna przed udaniem się na misję. Dał mi on swoje błogosławieństwo abym mógł swym mieczem rozświetlać drogi Algura. Następnie udałem się do kaplicy aby poprosić o to samo mego Boga. Zostało mi już tylko 15 minut więc szybko udałem się w stronę bramy.

Mistrz Gry - 2013-01-12 23:00:28

Do Sarakiela zwrócił się nieznajomy, wyglądał prawie jak elf, lecz rysy jego twarzy, nie tak delikatne jak u leśnego ludu, zdradzały jego półczłowieczą krew, powiedział:
- Zostałem przysłany z polecenia króla, jestem łowcą, z pewnością przydam się w drużynie, a pieniędzmi nie musicie się ze mną dzielić, to jak? Mogę z Wami podążać? - zapytał...

Gongard - 2013-01-12 23:02:13

Zawsze chętnie ! Jak sądzicie ?!- zapytał Gongard usłyszawszy pytanie nieznajomego.

Sarakiel - 2013-01-12 23:02:45

"Podejrzane... Walka z potworem, jakim jest Kraken za darmochę? Na pewno nie dam się w to wkręcić, ale dobra, skoro tak stawiasz sprawę..." - pomyślał Sarakiel.
- Dobra, mieszańcu, zgadzam się.

Atram - 2013-01-12 23:04:40

Już jestem. Czy są już wszyscy? Jeśli tak to możemy już ruszać pozostaje tylko wybrać przywódce - rzekł Atram

Amras - 2013-01-14 21:06:02

Amras, nieznany dotąd w tych kręgach elfi mag, posłyszawszy tylko wieści na temat szykowanej wyprawy postanowił doń dołączyć z prostego powodu - nie miał po prostu niczego ciekawszego do roboty. Otrzymawszy od napotkanego człowieka wskazówki co do przypuszczanego położenia grupy bohaterów skierował się w to miejsce, które jednak okazało się już opustoszałe. Na szczęście bystry wzrok pozwolił mu na odczytanie ze śladów zostawionych przez grupę (niekoniecznie) ludzi kierunek, w którym ci zmierzali... Szybko dogonił wojowników, którzy nawet nie zauważyli jego nadejścia zajęci naradą. "Hej!" - krzyknął na powitanie - "jestem Amras i chciałem oznajmić, że nie ma takiej możliwości, by ominęła mnie podobna zabawa, na jaka się szykujecie, przyjaciele".

Sarakiel - 2013-01-14 21:11:05

Sarakiel nagle poczuł dziwne ukłucie w żołądku i odruchowo złapał się za spodnie.
- Oj, panowie, chyba ostatnio przedobrzyłem w karczmie... To jest... No i nie najlepiej się czuję... Teraz muszę udać się szybko do... A nie, już nie szybko... W każdym bądź razie siły wyższe zmusiły mnie do rezygnacji z udziału w wyprawie. Tak więc, powodzenia.
Po tych słowach skierował się w jedną z uliczek miasta i zniknął po chwili za rogiem, nadal trzymając w garści tylną partię spodni.

Gongard - 2013-01-14 21:14:31

na przywódce proponuje pytającego paladynka ! - odparł Gongard

Atram - 2013-01-14 21:15:38

Dobrze jeden doszedł dwóch oeszło, ruszajmy dalej - powiedział Atram

Amras - 2013-01-14 21:22:17

- Niech i tak będzie, pytający paladynek ma również mój głos - odparł znudzonym głosem Amras.

Mistrz Gry - 2013-01-14 21:26:26

Tak więc ruszyliście, wraz z Amrasem, który przed chwilą do was dołączył. Tolerujecie również obecność elfa, który został przysłany z polecenia króla, jednakże nic o nim nie wiecie. Podczas drogi na plażę unikacie przykrych przygód, aczkolwiek już na samym jej początku czeka was niespodzianka.

Nagle zza kamieni znajdujących się na plaży wyskakuje trójka ludzi uzbrojonych po zęby. Ku waszemu zaskoczeniu, nie atakują was, a jednak zaczynają rozmowę.

- Czego tu, kurwa? To wejście na plażę jest strzeżone! Płacicie po 50 sztuk złota od łebka albo spierdalacie!

Gongard - 2013-01-14 21:27:42

Co?! Kto tu podatki nakłada ?!!! Paladynie pokażmy im kto tu rządzi ! - zaproponował Gongard

Mistrz Gry - 2013-01-14 21:28:46

- Sami tego chcieliście, gnojki. Do broni!

Amras - 2013-01-14 21:29:06

- Panowie raczą żartować - zdziwił się Amras. - Jedyne co możecie ode mnie dostać to kopa w dupę, a i na to trzeba odpowiednio zasłużyć. - To mówiąc oparł się lekceważąco o drzewo czekając na reakcję swych kompanów.

Belegund - 2013-01-14 21:31:04

- 5 na 3? Nie macie szans!

www.g087dca.pun.pl www.air17.pun.pl www.isepk.pun.pl www.anime-gift.pun.pl www.skplegnica.pun.pl